Fotografowanie nieba z metrową lub większą ogniskową to zdecydowanie temat, którym nie powinien zajmować się początkujący. Jest to wyzwanie, które wymaga sporej praktyki i doświadczenia zdobywanego latami. W żadnym wypadku nie należy od tego zaczynać, ponieważ liczba problemów prawdopodobnie przeroście każdego początkującego. Umieściłem ten punkt wyłącznie w celu pokazania trudności, które trzeba przezwyciężyć i określenia pewnych minimów sprzętowych. Poniżej proponuję budżetowy zestaw, który nadaje się do tego typu astrofotografii, jednak przede wszystkim w celu pokazania jak duży jest to problem i uświadomienia, że niektóre oferty sklepów ze sprzętem astro to nieporozumienie - na prawdę nie da się zrobić rozsądnego zdjęcia dwudziestocentymetrowym Newtonem na montażu klasy EQ3-2. Całe zagadnienie jest oczywiście bardzo obszerne i w tym miejscu nie da się go dokładnie omówić, należy więc potraktować ten punkt tylko jako zasygnalizowanie najważniejszych problemów.
Gdy ogniskowa astrografu zbliża się do metra liczba problemów do rozwiązania rośnie w zastraszającym tempie. Jakość prowadzenia musi być perfekcyjna, montaż musi prowadzić gładko bez szarpnięć (tego nie da się zlikwidować autoguiderem), dają o sobie znać najmniejsze niedoskonałości mechaniczne, a minimalne ugięcia tubusu lub wyciągu mogą zniekształcić obraz. Taki sprzęt jest bardzo wrażliwy na warunki atmosferyczne, zwłaszcza na stabilność atmosfery (czy to co nazywane jest seeingiem). Turbulentna atmosfera negatywnie wpłynie na ostrość zdjęcia i kilkakrotnie powiększy obrazy gwiazd. Dodatkowo duży teleskop oznacza dużą wagę, więc montaż musi zapewnić odpowiedni udźwig.
Jedyny montaż w klasie popularnej, który może podołać takiemu zadaniu to konstrukcja typu EQ6. Podobnie jak w przypadku średnich ogniskowych najczęściej używana jest konstrukcja firmy Sky-Watcher, ale tym razem w wersji H-EQ6. Wyposażenie i cechy tego montażu są zbliżone do prezentowanego wcześniej H-EQ5, poza tym że sama konstrukcja jest większa i ma większy udźwig.
W przypadku budżetowej wersji takiego astrografu wielkiego wyboru wśród teleskopów raczej nie ma. Praktycznie pozostaje tylko Newton z lustrem 8" (203mm) i ogniskową 1000mm (wersji 1200mm nie polecam - dłuższa ogniskowa i mniejsza światłosiła to więcej problemów). Ponieważ są one dosyć popularne można je kupić za stosunkowo niewielką sumę, jednak należy wziąć pod uwagę, że takie popularne konstrukcje nie są przystosowane do astrofotografii. Newton z definicji obarczony jest sporą komą i krzywizną pola, będzie więc potrzebny odpowiedni korektor. Dodatkowo może pojawić się problem ze słabym wyciągiem (za delikatny dla ciężkiej kamery), ewentualnie ze złapaniem ostrości - w teleskopach konstruowanych pod kątem obserwacji wizualnych ognisko główne może nie być dostępne (napisałem o tym kilka słów w następnej części). Tubus takiego teleskopu nie należy do bardzo sztywnych, pojawi się więc problem ugięć i trzymania kolimacji. Można oczywiście kupić Newtona specjalizowanego do astrofoto, ale w takim wypadku w grę wchodzą zupełnie inne sumy i w tym miejscu nie wypada o nich pisać :) (np. ASA, lub OrionOptics).
W roli detektora w wersji najprostszej można użyć cyfrowej lustrzanki z wymienionym filtrem, lub jednej z kamer opisanych w poprzednim punkcie. Długa ogniskowa oznacza duże wymagania co do jakości prowadzenia i poza kilkoma rozwiązaniami z najwyższej półki żaden montaż nie poradzi sobie z takim wyzwaniem. Absolutnie niezbędny jest autoguider. Jeżeli nie korzystamy z kamery wyposażonej w self guide potrzebny będzie dodatkowy refraktor o średnicy 80-100mm i ogniskowej rzędu 500-600mm oraz mniejsza kamera guidująca. W tym przypadku kamery internetowej raczej nie polecam, rozsądniej będzie od razu kupić coś o większej czułości: jedną z kamer na przetworniku CMOS (np. ALccd5, Orion AutoGuider, QHY5) lub ATIK-a 16IC. Oczywiście niezbędny będzie notebook (nie musi być nowy, wystarczy starsza maszynka typu PIII) i odpowiednie połączenie z elektroniką montażu, które pozwoli na korygowanie prowadzenia z poziomu komputera (odpowiednie oprogramowanie jest dostępne jako freeware).
Koszty zakupu nowych składników zestawu opisanego powyżej w wersji minimalnej obecnie (początek 2010 roku) wynoszą:
Całość możemy skompletować za ok. 10000PLN. Wychodzi kwota niewiele wyższa od tej przy średnich ogniskowych, należy jednak pamiętać, że w tamtym przypadku był to zestaw, który można używać bez większych problemów, natomiast tutaj będziemy musieli stoczyć walkę z oporną materią praktycznie przy każdej sesji. Niestety te ogniskowe wymagają raczej stacjonarnego obserwatorium i sprzętu z nieco wyższej półki.
W tym przypadku trudno określić ceny elementów używanych - taki sprzęt nie pojawia się zbyt często na giełdach ponieważ jest znacznie mniej popularny. Bez większych problemów natomiast można byłoby zaproponować zestaw o znacznie lepszych parametrach, który pozwoliłby na fotografię w komfortowych warunkach. Kilka przykładów zaawansowanych Newtonów z przeznaczeniem do astrofoto już podałem, dalej mógłbym pisać o dużych i precyzyjnych montażach, na których można powiesić 40-70 kg (np. Paramount ME, AP 1200, Takahashi EM-500, itp.), dużych refraktorach apochromatycznych, specjalizowanych RC lub kamerach z przetwornikami full frame, ale to raczej nie ma sensu. W taki sprzęt zainwestuje dopiero zaawansowany amator z dużym doświadczeniem, który dokładnie wie co jest mu potrzebne, a takie osoby tego poradnika czytać raczej nie będą :).